Świąteczne zakupy będą droższe nawet o 7 proc. od ubiegłorocznych
Eksperci UCE Research, Hiper-Com Poland i Shopfully szacują, że w kwietniu ceny podstawowych produktów przeznaczonych na świąteczny stół wzrosną średnio o ok. 6-7 proc. rok do roku. W trzech pierwszych tygodniach marca ceny w sklepach były już wyższe o 6 proc. niż rok wcześniej. Dynamika wzrostu cen w marcu przyspieszyła w porównaniu do lutego.
Jak wskazali autorzy raportu, z analizy danych rynkowych wynika, że w tym roku przed Wielkanocą ceny mogą wzrosnąć bardziej niż przed świętami w ubiegłym roku. Według cyklicznie wydawanego raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito, w marcu 2024 roku, kiedy wypadła Wielkanoc, codzienne zakupy podrożały średnio o 2,1 proc. rok do roku. Natomiast miesiąc wcześniej wzrost cen wyniósł 3,9 proc. rdr. Z kolei w tym roku w lutym w sklepach było drożej o 5,8 proc., a w marcu o 6 proc. rdr.
Autorzy raportu zwrócili uwagę, że poziom cen windowały m.in. "artykuły tłuszczowe", które podrożały o ponad 16 proc. rdr., szczególnie zaś masło, które poszło w górę o 30 proc.
"W mojej opinii w tym miesiącu dynamika wzrostu cen jeszcze trochę wzrośnie i będzie to dobrze widoczne na sklepowych półkach, szczególnie jeżeli chodzi o żywność" – wskazał Robert Biegaj z Shopfully (dawniej Grupa Offerista).
Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland zauważyła z kolei, że na rynku cały czas trwa wojna cenowa dyskontów. Zdaniem ekspertki, nabierze ona większej intensywności przed świętami. "Sieci handlowe będą konkurować cenami i dodatkowymi korzyściami dla klientów. Konsumenci mogą oczekiwać dynamicznych zmian cen w kluczowych kategoriach, takich jak art. spożywcze i alkohole, które tradycyjnie cieszą się większym zainteresowaniem w okresie przedświątecznym" – prognozuje.
Robert Biegaj uzupełnił, że szczytowy moment walki na ceny może nastąpić na dwa tygodnie przed Wielkanocą. Zwrócił przy tym uwagę, że konsumenci mogą na tym zyskać, o ile będą świadomi "sztuczek" stosowanych przez sieci.
"Jakiś towar może być mocno przeceniony tylko po to, żeby przyciągnąć klientów do sklepów, podczas gdy inne produkty w tej placówce będą objęte wysoką marżą. Wtedy zamiast oszczędzić, konsument dopłaci do świątecznych zakupów" - zaznaczył.
Zdaniem ekspertów, najtańsze mogą się okazać zakupy w dyskontach, które zazwyczaj zapewniają najniższe ceny produktów szybko rotujących.
"Artykuły z dłuższym terminem przydatności warto nabyć już teraz, aby uniknąć wyższych cen i możliwych braków w asortymencie. Natomiast świeże produkty najlepiej kupować w ostatnich dniach przed świętami, zwłaszcza w ramach krótkoterminowych promocji, o których sieci detaliczne będą intensywnie informować w gazetkach, aplikacjach mobilnych i newsletterach" – radzi Julita Pryzmont.
Pod względem liczby organizowanych promocji, po okresie wzrostów w styczniu (25 proc.) i lutym (16 proc.) w pierwszych 20 dniach marca doszło do spadku o 13,7 proc.
"Jeżeli ten trend będzie kontynuowany w kwietniu, tj. przed samymi świętami, to szukanie świątecznych towarów w promocjach może być nie lada wyzwaniem. Z tego też można wyciągnąć wniosek, że w tym roku świąteczne zakupy najlepiej będzie robić na 2 tyg. przed Wielkanocą, kiedy do gry wejdą dyskonty i rozwiąże się worek z promocjami" - wskazali analitycy UCE Research, dodając, że może to jednak oznaczać kolejki w sklepach w tym okresie. (PAP)
gkc/ malk/
