Obowiązujące od dzisiaj nowe regulacje niezbędne dla sprawnego działania na granicy
Od północy obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów, które wprowadza czasowe ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy państwowej z Białorusią. Wcześniej - w środę - prezydent podpisał tzw. ustawę azylową, która umożliwia wprowadzenie takiego ograniczenia.
Siemoniak podczas konferencji prasowej w Krakowie ocenił, że nowe przepisy są niezbędne, bo od kilku tygodni sytuacja na granicy polsko-białoruskiej się pogarszała, rosła presja migracyjna mierzona liczbą prób nielegalnego jej przekraczania, co wynika m.in. z lepszych warunków pogodowych.
"Rząd absolutnie ma pewność co do tego, że obowiązujące od dzisiaj regulacje są niezbędne dla sprawnego działania na granicy i dopełniają inne rzeczy, które na granicy robimy" - podkreślił szef MSWiA.
Wśród innych działań na granicy wymienił m.in. uszczelnienie zapory fizycznej, unowocześnienie i rozszerzenie zapory elektronicznej, wprowadzenie od ubiegłego roku strefy buforowej, zaangażowanie znacznych sił straży granicznej i wojska, a także policji w odwodzie.
"W sytuacji, gdy na nowo pojawiają się agresywne grupy, na nowo mamy do czynienia z rzucaniem kamieniami, konarami, próbami agresywnego działania, niszczeniem sprzętu, możliwość taka, że takiej osobie odmawia się możliwości złożenia wniosku o azyl jest oczywista" - wskazał Siemoniak.
Zaznaczył, że podobne możliwości prawne stworzyła już Finlandia, a inne kraje UE takie działania rozważają. "Jest to działanie ze wszech miar uzasadnione" - wskazał minister SWiA.
Według niego nowe przepisy stwarzają możliwość, aby w sytuacjach wrażliwych funkcjonariusz Straży Granicznej decydował o niezbędnych działaniach. "Jeżeli ktoś naprawdę potrzebuje ochrony międzynarodowej funkcjonariusz SG z pewnością podejmie właściwe działania" - ocenił Siemoniak.
Minister pytany, czy w związku z wejściem w życie nowych przepisów zniesione będą zapisy zawarte w tzw. rozporządzeniu granicznym MSWiA, które weszło w życie w 2021 roku zezwalające na "zawracanie do linii granicy" odparł: "nie przewidujemy tego".
"Różne instrumenty wykorzystujemy na granicy i to jest jeden z wielu instrumentów, i w sytuacji wzrostu zagrożenia z żadnego instrumentu nie zamierzamy rezygnować" - zaznaczył szef MSWiA.
Siemoniak był także pytany o sytuację na granicy polsko-niemieckiej. Przypomniał, że zawróceń cudzoziemców z rożnych powodów ze strony niemieckiej było znacznie więcej w roku 2023 niż w roku 2024.
"Sytuacja na granicy zachodniej jest w tym momencie przedmiotem próby wykorzystania w kampanii wyborczej przez ludzi, którzy wpuścili, przyjęli więcej w roku 2023 niż było potem w roku 2024" - ocenił szef MSWiA.(PAP)
rgr/ jann/ mhr/
